Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibilityLeśna szkółka, 18 sierpnia, las



 
Pogoda
WRZESIEŃ ostatnie ciepłe dni lata; pochmurno bez opadów. Lekki wiaterek ze wschodu.
News
W powietrzu unosi się niepokój związany z rebelią goblinów.
Gif



 :: okolice Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Leśna szkółka, 18 sierpnia, las
Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Brenna McTaggert
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las I4InMHij_o
Brenna McTaggert


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

 
— 18 sierpnia —
polana w lesie
Brenna, Nóirin, Sétanta, Briar, Eòin, Caitria

Brenna McTaggert nie była pewna, czy jest najbardziej szalonym wilkiem z watahy - zrzucając z zaszczytnego, pierwszego miejsca nawet Jacka Sullivana - bo planuje znaleźć się sama w lesie z grupą druidów (oni potrafili rzucać wilkami!!!), czy też wręcz przeciwnie, najbardziej nudnym wilkiem z watahy - bo zamiast pytać o nacieranie się mchem albo podsuwać druidom co mocniejsze alkohole, planowała uczyć ich bezpiecznego przechodzenia przez ulicę.
Tak czy inaczej, w Lunie w jej głowie zrodziły się pewne Obawy. Obawy, które potwierdzone w rozmowach z mieszkańcami Braemaru, zaprowadziły ją pod gabinet szeryfa, bety stada, gdzie prawdopodobnie mocno zdumiała starego Harrisa, prosząc o zgodę na zorganizowanie... szkolenia z bezpiecznego poruszania się po mieście. A później ten ciąg myślowy doprowadził ją jeszcze dalej: na polanę w lesie. McTaggert nie chciała ciągnąć od razu grupy druidów do Norwood, zwłaszcza, że mogliby niepewnie się czuć nie na swoim terenie i nie przyjść, ale i nie wpadłoby jej do głowy prosić o zgodę na wejście do Braemaru. Uznała, że najpierw teoria, praktyka później.
Dotarła na miejsce obładowana, sporo przed czasem, chcąc wszystko przygotować. Na mchu rozłożyła spory koc, żeby słuchacze mieli gdzie usiąść, na płaskim miejscu rozstawiła tablicę na nóżkach - taką, jaką czasem dostawały dzieci (zresztą kupiła ją właśnie na dziale dziecięcym). Z koszyka zaczęła wydobywać zdjęcia - i przyczepiać je do tablicy za pomocą kolorowych pinezek. Czuła się z tym wszystkim niesamowicie głupio i w duchu dziękowała sama sobie, że nigdy nie postanowiła zostać nauczycielką, ale to nie zmniejszyło jej determinacji. (W koszyku zresztą znajdował się jeszcze tablet, więcej zdjęć, mapki oraz jadowicie zielone opaski odblaskowe.)
Nie była pewna, czy ktokolwiek przyjdzie, ale na pewno nie zamierzała sobie potem wyrzucać, że nie spróbowała. Bo co jeżeli jakiś druid wpadnie pod samochód, doczołga się krwawiący pod wioskę i ktoś uzna, że ubił go wilk? Albo jeżeli jakaś biedna, starsza pani z Norwood zginie, rozbijając się o drzewo, aby nie uszkodzić druida, który za szybko wszedł na przejście? Lub jeżeli druid, w poczuciu zagrożenia, rzuci czyimś autem, jak Druidzka Yoda Jackiem, a potem będą musieli sprzątać ten bałagan?
Odsunęła się do tablicy, upewniła, że reszta materiałów została ułożona w odpowiednim porządku. Każdy, kto przybyłby więc na polanę, mógł zobaczyć koc w paski na mchu, tablicę z kilkoma kolorowymi zdjęciami (przedstawiały chodnik, drogę, pasy i sygnalizację świetlną), kosz, w którym było więcej papierów oraz samą Brennę. Wysoką kobietę, o ciemnobrązowych, trochę rozczochranych włosach, odzianą w czarne dżinsy, koszulkę (z Hogwartem: wydała się jej zabawnym wyborem zważywszy na to, czym się dziś zajmowała) i kurtkę, przez którą nie dało się stwierdzić, czy McTaggertówna zabrała ze sobą broń, czy z tego dziś zrezygnowała.

 @Nóirin @Sétanta @Briar @Eòin

/Jeśli macie jakieś uwagi do wstępu/chcielibyście, żeby coś zmienić albo nie pasuje wam data, dajcie mi proszę znać na priv. :) Mamy też jeszcze jedno miejsce, więc jeżeli ktoś chce przyprowadzić kolegę/koleżankę (albo swoje npc), to też śmiało. Proponuję podkreślać najważniejsze części postów, jeśli do kogoś wychodzicie z interakcją, by nie przegapić./
Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Czw Mar 24, 2022 9:07 am
Powrót do góry Go down

Nóirin
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las 50TbUqzH_o
Nóirin


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las 50TbUqzH_o
Dair bán // always faithful

Niewiele czasu minęło od spotkania druidów i watahy z Norwood w lokalu o nazwie Luna, które - ku jej zadowoleniu albo poczucia spokoju - nie zakończyło się fiaskiem. Mimo że zdarzyło się parę sytuacji, jakie mogłyby do tego doprowadzić. Nie byłoby to żadnym wyzwaniem, skoro to był dopiero zalążek. Pojawiła się cienka nić porozumienia, która nie jest ani zbyt dobrze naciągnięta, ani wystarczająco silna. Do tego daleka droga.
Gdy Randolph, któremu przydzielono odgórnie zadanie ochrony i pomocy, poinformował kobietę o tym, że jedna z członkiń watahy organizuje leśną szkółkę - Nóirin zdziwiła się. Wpierw musiała dopytać, co miał na myśli; no bo chyba nie chcieli ich, druidów, uczyć poruszania się po lesie, prawda? To wydawało się co najmniej absurdalne. Dopiero po dłuższym tłumaczeniu, że chodzi o bezpieczne poruszanie się po miasteczku, że nie wszyscy muszą być zaznajomieni, zrozumiała. Przytaknęła i zapewniła, że poinformuje zainteresowanych. Mimowolnie Dunn stał się pośrednikiem przekazywania wiadomości pomiędzy jedną grupą a drugą.
I zgodnie ze swoim zapewnieniem - Nóirin informacje przekazała. Być może nawet zrugała Sétantę, który jeszcze szybciej od niej dowiedział się o planach i nic jej nie przekazał; nie było w tym jednak złośliwości ze strony druidki.
Informacja zwrotna nadeszła szybko i pojawili się zainteresowani; druidzi nie mieli problemu z zorganizowaniem sobie czasu na przyjście. Zapytała nawet Murtagha czy chciałby się z nią wybrać, ale jedynie spojrzał na nią, parsknął i pokręcił głową. Śmiech do teraz dzwonił w jej uszach, a ona miała nadzieję, że uszczypnięcie w ucho nadal go bolało.
Po Brennie Nóirin była pierwszą osobą, która pojawiła się na polanie. Nie była wystrojona jak na spotkaniu w barze, a strój miała prosty i przede wszystkim wygodny, kolor ziemisty, więc na upartego mogłaby się zakamuflować wśród roślin i drzew. Zapach wymieszał się z tym, co dało wyczuć się w lesie.
Ze względu, że przez lata tyle chodziła i spacerowała, leśne podłoże nie stanowiło dla niej problemu. Mogła podejść i wystraszyć każdego. Stanąć za plecami i odezwać się nagle, zaskakując swoją obecnością.
Nie było to jednak jej dane, bo nawet jeśli zdążyła podejść do McTaggert wystarczająco blisko, żeby ją wystraszyć, to zaraz szczeknięcie ją zdradziło. Chowaniec Nóirin, który był psem rasy border collie o brązowej, nakrapianej maści, zaraz zaszczycił polanę swoją obecnością. Wpierw uradowana nowym człowiekiem i zapachem, przybiegła i zatrzymała się niepewnie.
To miłe, że znalazł się ktoś, kto zdecydował się przyjść na polanę na spotkanie z druidami — odezwała się łagodnie. Przez akcent mogła być trochę niezrozumiana. — Nie padły oskarżenia o braku instynktu czy już się uspokoili? — zapytała, splatając ręce za plecami i spojrzała na wyłożony koc, niewysoką tablicę.
Doceniam, że na polanie. Niektórzy będą czuć się pewniej tutaj, chociaż nie ukrywam, że zdziwiłam się. Nie macie szkoły? — druidka była niższa od McTaggert, w związku z czym musiała zadrzeć nieznacznie głowę, aby spojrzeć na kobietę.
Nóirin — przedstawiła się, a może i przypomniała, bo była szansa, że zamieniły ze sobą parę słów w Lunie.
Karmelka zaczęła niuchać wokoło. To musiał być niecodzienny widok - zwierzę w lesie; skoro zmienni odstraszyli sobą część zwierzyny.


@Brenna McTaggert @Briar @Eòin @Sétanta
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Czw Mar 24, 2022 11:32 am
Powrót do góry Go down

avatar
Gość


Gość

Niejednokrotnie opuszczał Braemar po to, aby móc poznawać świat ludzi. Pomimo pewnego rozeznania w tym temacie, nadal było wiele rzeczy, których istnienia nie był świadomy albo nie rozumiał sensu dla którego powstały. Dlatego gdy nadarzyła się okazja, postanowił wykorzystać ją do granic możliwości. Ponadto w dalszym ciągu ciekawili go zmienni, których bliższe poznanie powinno stać łatwiejsze.
Gdy nadszedł niedługo po przybyciu Nóirin, zastał na miejscu docelowym nie tylko wychowankę jego ojca, ale również zmienną odpowiedzialną za to spotkanie. Nie straszyła brzydotą. Nie była taka niska, ani garbata. Nie miała haczykowatego nosa czy brodawek. Najpewniej też miała wszystkie zęby i te były zdrowe. Nie był za to pewien co do pcheł. To zapewne nie było coś, o czym oni mówili głośno.
Ze względu na brak konieczności dostosowania się do ubioru zwykłych ludzi, był odziany w skórzany kaftan z naszytymi na materiał niewielkimi metalowymi obręczami. Nałożony na brązową koszulę na modłę tych średniowiecznych pełnił funkcję lekkiej kolczugi. Nosił też spodnie z brązowej wełny. Na skórzanym pasie spoczywał zazwyczaj miecz, lecz dziś zastąpił go długi nóż. Była to broń, którą sam stworzył. Towarzyszyła mu Niamh, dostojna samica pumy płowej, bacznie lustrująca okolicę. Poruszała leniwie końcówką długiego ogona.
To nie dla ciebie, Niamh — Zwrócił się z charakterystycznym akcentem do chowańca, który bezceremonialnie uwalił się na kocu i zaczął myć swoje masywne łapy. Nic nie sobie robił z jego uwagi. Pumy bywały naprawdę podobne do domowych kotów.
Mam ją przesunąć? Jestem Eòin — Zapytał tym razem zmiennej, od razu się przedstawiając. Koc był z pewnością dla nich, uczestników tej prelekcji.

@Brenna McTaggert @Briar @Sétanta @Nóirin
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Pią Mar 25, 2022 10:40 pm
Powrót do góry Go down

Sétanta
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Sétanta


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Dair bán // always faithful

Miał wszystko przekazać, naprawdę, ale po prostu nie zdążył, bo zanim postanowił przygotować ogłoszenie, Nóirin wpadła, prawie zjadając go za to na miejscu, a on udawał, że wcale w tym momencie nie chował się za Karmelką, po prostu trzymając ją bo chciała mu akurat usiąść na kolanach, tak. Wiedział, że jego przyjaciółka ostatecznie nie miała mu tego za złe, nic jednak nie mógł poradzić na niepewność, kiedy ktoś się z nim konfrontował. Bywały po prostu dni, że nie czuł się wcale najlepiej, a jedyne decyzje, którym się przeciwstawiał, to te dotyczące jego wytwórstwa. I najczęściej chodziło tutaj o niezadowolonego klienta, nie o wielkie problemy z przywódcami Braemar.
Na miejscu zjawił się niebawem po Nóirin j Eòinie, przemierzając przestrzeń ubranym już o wiele luźnie, niż w ozdobny sposób w którym można go było widzieć w Lunie. Nie zjawił się jednak na polanie sam, a w tym wypadku mowa nie tylko była o tym, że na ramieniu towarzyszyła mu jego biała Catha, rozglądając się z zaciekawieniem po obecnych i najpewniej planując już, co sobie w międzyczasie złapać w ramach posiłku i czy trzeba będzie w kogoś rzucić kamieniem, tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś miałby byś niegrzeczny. Tym razem jednak tuż obok złotnika kroczyła Caitria, zmierzając na spotkanie z własnym chowańcem. A Sétanta pilnował, aby przypadkiem się na niczym nie potknęła, starając się uważać za siebie i za nią.
Kiedy znaleźli się na miejscu, spojrzał po polanie, nieznacznie unosząc dłonie w kierunku wszystkich zebranych. Z małym zaskoczeniem spojrzał na rozwaloną na kocu pumę, samemu bardziej już zwracając się w stronę Brenny i przyniesionych przez nią rzeczy. Z zaciekawieniem przyjrzał się zdjęciom, ostatecznie jeszcze zerkając, kiedy zauważył, że nie było miejsca innego aby jednak usiąść na trawie.
- Czekajcie, jeżeli chcecie zająć miejsce, mogę wam przygotować coś. – Zawsze miał w torbie wełnianą narzutę, głównie na wszelki wypadek gdyby jednak zaczęło padać, ale powinna być na tyle szeroka przy jego wzroście, że obydwie panny powinny się na niej zmieścić bez problemu, a on i Eòin mogli, jako mężczyźni, spokojnie stanąć i nie narzekać przez całą prezentację. Nawet jeżeli to mało wygodne. Nie wiedział, czy Brenna musi stać czy woli siedzieć, ale chyba chciała coś prezentować przy tablicy.
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Sob Mar 26, 2022 2:03 pm
Powrót do góry Go down

Caitria
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Caitria


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Dair bán // always faithful

Nie była przekonana co do pokoju ze zmiennymi, po osadzie wszakże chodziło wiele plotek na ich temat. Musiała jednak przyznać, po przyjemnym wieczorze w barze zmiennych, że wcale nie byli aż tak przerażający, jak twierdzili niektórzy. Choć zdecydowanie byli dziwni i miała wrażenie, że od ich zwyczajów to prędzej rozboli ją głowa, niż zdoła je zrozumieć.
Tak naprawdę Caitria nigdy wcześniej nie opuszczała osady, czy dokładniej mówiąc odwiedzała tylko las, a nie miasto. Nauka poruszania się po ludzkich miastach była więc czymś potrzebnym, przede wszystkim dlatego, że nie powinni się jakoś mocno wyróżniać w zwykłym mieście. Stąd też Cait była jedną z chętnych, by przyjść na nauki do jezdnej ze zmiennych. To miłe, że zdecydowali się współpracować i trochę pomóc im w aklimatyzacji.
Tyle, że wbrew wszystkiemu trochę obawiała się takiego samotnego wypadu. Co tu dużo mówić, miała w zwyczaju uczestniczyć w drobnych wypadkach w postaci chociażby potknięcia się o korzeń - którego zresztą uniknęła dzięki nieocenionej pomocy Sétanty. Nie było więc niczym dziwnym, że to właśnie w jego towarzystwie się pojawiła, ubrana tym razem w prostą tunikę i spodnie, ot byle tylko było jej wygodnie. Włosy tym razem upięła, zresztą jak to miała w zwyczaju, głównie ze względu na swojego chowańca. Ciarán lubił bardzo kłębić się gdzieś po jej ramieniu i włosach, więc żeby ich po prostu nie powyrywał, musiała je upinać. Wyjątkiem były tylko uroczystości.
- Ciarán. - ostrzegła łagodnym głosem krogulca, który z zaciekawieniem zaczął pikować nad głową Brenny. Po ostrzeżeniu druidki jednak wrócił na jej ramię, a sama Cait mogła się przedstawić. - Jestem Caitria. - dodała na użytek zmiennej, przyglądając się najpierw jej, a potem przygotowanym materiałom.
Cały czas jednak starała się trzymać w miarę w pobliżu Seta, głównie dlatego, że przy nim nabierała nieco więcej pewności siebie niż tak normalnie miała. Żeby jednak rozwiązać problem braku miejsc do siedzenia wywołanym obecnością pumy ściągnęła z ramion swoją chustę. Po rozłożeniu mogła robić za duże miejsce do siedzenia.
- Tutaj też można usiąść. - dodała. Nie uważała, żeby panowie koniecznie musieli stać, miejsca w końcu starczy dla nich wszystkich. Pewnie nawet i dla zmiennej, gdyby zdecydowała się usiąść obok nich.

@Brenna McTaggert @Sétanta @Nóirin @Eòin
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Nie Mar 27, 2022 2:27 pm
Powrót do góry Go down

Brenna McTaggert
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las I4InMHij_o
Brenna McTaggert


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

/dzielę na 2 części, żeby was nie zanudzić i ułatwić, pierwsza jest zanim przyszła reszta. :)/

Po przyjściu Noirin
Brenna była tropicielem, szczyciła się swoim węchem, a jednak mało brakowało, by druidka ją zaskoczyła.
Gdy usłyszała szczeknięcie i obróciła się, wstała, zastanawiając, czy w tym też nie tkwiła jakaś magia.- Nie opowiadałam innym na lewo i prawo, co planuję, a mój brat i szef chyba już przywykli, że instynkt przetrwania trochę mi szwankuje, a że zwykle mam szczęście i wychodzę żywa, dają mi robić, co chcę - odparła. Beta oczywiście wspomniał pewnie o sprawie synom, choćby by uprzedzili ambasador, ale jeżeli mieli zastrzeżenia, nie zgłaszali ich Brennie.
Musiała wsłuchiwać się w słowa kobiety uważnie, ale zdołała zrozumieć, co ta mówi. To było kolejne pytanie, które zrodziło się w jej głowie: czy może druidzi używali na co dzień innej mowy, czy po prostu wykształcili własny dialekt, jak często bywało w Anglii czy Irlandii?
- Brenna. Jesteś druidzką ambasadorką, prawda? Mamy szkołę, ale nie należy do wilków. Mogłabym zrobić zajęcia u mnie, pewnie nawet więcej byłabym w stanie pokazać, tyle że... - zawahała się, niepewna, jak ubrać to w słowa i machnęła ręką wokół. - Wydawało mi się, że tu poczujecie się bezpieczniej niż w domu nieznanego wilka. Poza tym jeśli przyjdzie ktoś, kto dotąd nie był w miasteczku, głupio go do niego ciągnąć na udzielanie informacji o tym miasteczku.
Przykucnęła, przypatrując się zwierzakowi, który towarzyszył kobiecie. Wyglądał całkiem uroczo.
- To dla mnie niecodzienne. To znaczy zwierzak, który nie ucieka. Większość boi się wilków - wyjaśniła. Brenna po prawdzie lubiła zwierzęta, ale one w większości bały się zapachu drapieżnika. Najwyraźniej chowańców to nie dotyczyło, ale czy było w tym coś dziwnego? Pewnie w Braemar pełno było chowańców - drapieżców.

Po przyjściu Eoina, Seta i Cait.
Uniosła wzrok i wstała, słysząc kolejne kroki. I czując zapach, który potwierdził, że faktycznie byli tu drapieżcy. Pantera! Najprawdziwsza pantera! Może Brenna powinna być przestraszona, ale nic nie mogła poradzić na uśmiech, który wypełzł na jej usta, gdy chowaniec usadowił się na kocu. Słyszała o wygodnictwie kotów, choć nie miała okazji 
- To zależy, czy pomieścicie się obok niej. Koc jest dla was, chyba że wolicie stać - potwierdziła przypuszczenia EoinaNa całe szczęście, Set - którego, podobnież jak drugą druidkę, powitała uśmiechem - rozwiązał ten problem. Chociaż Brenna podejrzewała, że pewnie druidom zdarzało się często siadać na trawie czy mchu, ale na kocu powinno im być wygodniej... Chyba?
- Brenna McTaggert. Tropiciel z watahy i policjantka z Norwood - przedstawiła się, czyniąc za dość formalnościom. - Tak w gwoli wstępu, moje zadanie to dbanie o bezpieczeństwo osób w Norwood, a więc jeżeli się tam znajdziecie, to również was. Ponieważ niektórzy druidzi rzadko bywali dotąd w mieście, chciałabym wyjaśnić parę rzeczy, które mogą wam ułatwić poruszanie się po miasteczku. Zależy mi na wyjaśnieniu ich, bo wiem, że pewnie gdybym ja trafiła do Braemar bez żadnych instrukcji od mieszkańców, prawdopodobnie po pięciu minutach weszłabym gdzieś, gdzie nie trzeba, a jeśli na przykład w jednym jedynym miejscu rosną bardzo trujące rośliny, to ja zaraz bym jakimś cudem w nie wlazła. Jeżeli powiem coś, co jest dla was oczywiste, z góry przepraszam. Nie chcę was w żaden sposób dziś obrazić, ale wiem o was pewnie jeszcze mniej niż wy o mnie, więc mogę popełnić pewne... niezręczności. Jeśli coś będzie nie tak, to po prostu mi powiedzcie, proszę. Możemy zaczynać? - spytała, dając im czas na zajęcie miejsc.

@Nóirin @Sétanta @Caitria @Eòin
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Nie Mar 27, 2022 2:46 pm
Powrót do góry Go down

Nóirin
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las 50TbUqzH_o
Nóirin


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las 50TbUqzH_o
Dair bán // always faithful

To się nazywa wiara w drugiego człowieka — podsumowała wesołym tonem odpowiedź kobiety. W ich społeczności również znalazłyby się osoby, które ciężko posądzić o posiadanie wspomnianego instynktu. Zwłaszcza gdy spędzają wieczory w karczmie, gdzie alkohol przyćmiewa zdrowszy rozsądek.
Każda strona miała multum pytań. Bardziej problematycznym było to, że trzeba było znaleźć czas i chęci na udzielenie czy też uzyskanie zadowalającej odpowiedzi. Nóirin nie wątpiła w to, że w momencie wejścia druidów w życie zmiennych, spowodują pewną sensację. A ta była obustronna.
Tak — przytaknęła i zaraz wysłuchała kobiety. — Nie, to była dobra decyzja. Może faktycznie pozostali poczują się lepiej i swobodniej w miejscach, które są im znane. Będą mogli się skupić na tym, o czym chcesz nas nauczać. Wszystko przyjdzie z czasem — Nóirin najwidoczniej nie pojmowała tego, co w społeczeństwie spoza Braemar stało się powszechne i dość problematyczne. Pogoń za osiągnięciem celu, pogoń do pracy, pośpiech do załatwienia spraw, coraz większy problem, żeby pozwolić sobie na porządny haust oddechu, o czym wspominała Sunday podczas spotkania w Lunie.
Towarzysząca Nóirin suka wciąż była niepewna. Pochyliła się, uszy dała po sobie, co i rusz poruszała nosem, chcąc wyłapać zapach. Zdążyła nawet ogon podkulić i choć wyglądała na gotową, żeby ugryźć kobietę, gdyby ta wyciągnęła dłoń, tak teraz wpatrywała się, wydając gardłowy warkot. Wyszczerzyła po chwili zębiska.
Też się boi — stwierdziła Nóirin, która przykucnęła obok Brenny i sięgnęła do łba Karmelki, aby gestem ją uspokoić. — Teraz i tak może być lepiej, jako że jesteś jedna, jesteśmy w lesie, więc zapachy zdążą się wymieszać. Jestem jednak przekonana, że dopiero gdy będziemy odwiedzać Norwood, i tu mam na myśli nie tylko siebie, ale i pozostałych druidów, to zwierzęta mogą być nie lada niespodzianką. Zlęknioną i nerwową przez wasze zapachy — Gryzzel nie ujęłaby tego tak taktownie, prawdopodobnie oskarżając, że smród tych kundli za bardzo się niesie, stąd zwierzyna płoszy się i ucieka. Nie raz i nie dwa było mówione o tym, że przez zmiennych w Norwood wymiotło faunę z okolic miasteczka.

Sama Nóirin była zdziwiona spokojem pozostałych zwierząt. Być może faktycznie było tak jak mówiła, że znana im okolica sprzyjała. Chowańce były w stanie się rozpoznać, przyzwyczajone do zapachów i obecności w Braemar od lat. W tym momencie tak naprawdę to zapach, który roztaczała Brenna, był czymś nowym.
Ambasadorka spojrzała na kuzyna, złotnika i córkę karczmarza. Skinęła głową w ramach powitania. Dźwignęła się na proste nogi, uprzednio lekko klepnąwszy psinę w bok.
— Jak zawsze przygotowany — odezwała się i posłała lekki uśmiech Sétancie. Sama niedługo później zajęła miejsce gdzieś na boku. Psotę przywołała do siebie, aby suka uspokoiła się, mając łeb oparty o nogę druidki. Jeszcze tego brakowało, żeby zwierzyniec lada moment zaczął się awanturować.
Była w o tyle korzystnej sytuacji, że wiedziała jak należy poruszać się po mieście, aby zadbać o własne bezpieczeństwo. Miała jednak pojęcie, że nie wszyscy druidzi o tym wiedzieli. Może odrobinę bardziej zdziwiona była przygotowaniem ze strony Brenny, choć według Nóirin był to miły gest w stronę integracji między obiema grupami.
Uśmiechnęła się na porównanie kobiety do sytuacji, gdyby ona znalazła się w Braemar. O ile byłaby w stanie wytrzymać natężenie magii, która użyta przez Órlaith już była w stanie ich rozdrażnić. A co dopiero znaleźć się w epicentrum...
Skinęła głową. Była przygotowana na to, co miała usłyszeć.

@Brenna McTaggert @Sétanta @Eòin @Caitria
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Nie Mar 27, 2022 5:22 pm
Powrót do góry Go down

Sétanta
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Sétanta


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Dair bán // always faithful

Oczywiście, że pilnował, aby nic się nie stało Caitrii – naprawdę starał się nie być nadopiekuńczy, po prostu…chciał mieć na nią oko, to prawda. Znaczy nie w taki natrętny sposób, nie był w końcu jakimś człowiekiem, który każdemu zaglądałby do pokoju aby sprawdzić co robił. Znaczy czasem zaglądał do Cait, ale tylko wtedy kiedy przynosił jej naprawioną bransoletę albo coś innego. Wydawało się, że motał się we własnych myślach jeszcze gorzej, niż robił to podczas mówienia, dlatego po prostu skupił się na drodze, pozwalając swojej towarzyszce na trzymanie swojego ramienia na wypadek gdyby to miało jej pomóc.
Spokojnie pokiwał głową, wyciągając ze swojej torby prowizoryczny wełniany płaszcz i rozkładając go na ziemi, najpierw oferując pomoc w zajęciu miejsca stojącej bliżej Caitrii, potem oferując swoją dłoń i pomoc Nóirin, ostatecznie też pochylając się aby poklepać delikatnie Karmelkę po boku, chcąc jakoś pocieszyć zestresowane zwierzę. Jego kruk siedziała jeszcze na gałęzi w pewnym oddaleniu, wydając z siebie mało zadowolone gulgotanie kiedy tylko dostrzegła, jak na nowo zajmował się cudzym chowańcem, nie ruszyła się jednak z gałęzi, z uwagą przyglądając się całemu zgromadzeniu. Zapowiadało się, że również i zwierzęcy towarzysze może się czegoś dziś nauczą.
Zajął miejsce obok pumy, spoglądając jeszcze po okolicy. Brenna dość mądrze wybrała przestrzeń, w której jej uczniowie będą czuć się swobodnie i wiedział, że słusznie jej zaufał jeżeli mowa była o zajmowaniu się druidami. Wiele osób skorzystałoby z takiego zgromadzenia aby jednak wyciąć komuś żart, ale policjantka, jak najwidoczniej nazywali się wojownicy Norwood, starała się aby wszyscy działali w jednym rytmie.
Spojrzał jeszcze po paniach, kiedy Brenna zaczęła swoją przemowę, zastanawiając się, czy powinien już wyjąć coś do zapisywania czy jeszcze poczekać. Gdy jednak prowadząca pozostawiła im pole do popisu, odchrząknął lekko.
- Mam pytanie, które być może słusznie jest zadać na wstępie – czy obecne zasady, których dziś się nauczymy, pozwolą nam na poruszanie się po drogach w dowolnym mieście? Niekoniecznie pytam w kwestii planowania wycieczek, nie chcę być jednak zaskoczony jeżeli jest wiele różnych przepisów.
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Sob Kwi 02, 2022 10:36 pm
Powrót do góry Go down

Caitria
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Caitria


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Dair bán // always faithful

Zajęła wygodnie miejsce na kocu, pilnując przy tym, by chowaniec nie zrobił czegoś głupiego, jak na przykład usadowienie się we włosach Brenny. Skoro te Caitrii były związane, to ewidentnie szukał nowej ofiary, a Brenna jako nieznajoma mu osoba wyglądała na idealne nowe gniazdko. Zwłaszcza, że druidka reagowała całkowicie pozytywnie na kobietę.
Sama Cait jak na razie nie mówiła nic poza przedstawieniem się, postanawiając chwilowo po prostu słuchać. Zawsze jeśli coś przyjdzie jej do głowy, będzie mogła się odezwać. Podciągnęła jedno kolano pod brodę i oparła na nim ręce, a potem brodę. Może i nie wyglądało to zbyt ładnie, ale taka pozycja była najwygodniejsza i najbardziej komfortowa. Kiedy jednak Set zadał swoje pytanie, delikatnie zmarszczyła nosek. Nie miała nic przeciwko, by pozwiedzać miasto i poszperać za dobrymi przepisami na jedzonko, ale takie przepisy trzeba było gdzieś znaleźć. A znając jej pecha, zgubienie się w mieście to najlżejsze, co mogłoby ją spotkać. Podniosła więc głowę, świadoma faktu, że ich akcent nieco się różni, więc powinna chociaż mówić wyraźniej.
- A ja tak troszkę z innej strony. - odezwała się, trochę nieśmiało, nie będąc pewną, czy czasem nie przerwie w czymś zmiennej. - A jeśli dajmy na to, zgubimy ścieżki w mieście, czy są osoby, do których możemy zgłosić się po pomoc? - spytała grzecznie, opuszczając z powrotem głowę i grożąc spojrzeniem krogulcowi, który znowu zaczął pikować nad Brenną. To było pewne, że nie odpuści, więc z braku innego wyjścia szybko rozpuściła własne włosy, dzięki czemu uniknęli zapewne międzyrasowego skandalu - uszczęśliwiony ptak od razu zrobił sobie gniazdko na głowie swej pani.
- On uwielbia siadać w rozpuszczonych włosach. - poczuła się w obowiązki wytłumaczyć Brennie. - I pikował cały czas na Twoje. - wątpiła, żeby zmienna była chętna na drapieżne ptaszysko na swojej głowie, ona sama już dawno się do tego przyzwyczaiła i nauczyła się wiązać włosy wszędzie, gdzie krogulec leciał z nią.
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Nie Kwi 03, 2022 12:00 am
Powrót do góry Go down

Brenna McTaggert
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las I4InMHij_o
Brenna McTaggert


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las I4InMHij_o
wildness // beetween two worlds

Brenna nie wyciągała ręki - głównie dlatego, że nie chciała niepotrzebnie zestresować psa. Jego reakcja zresztą upewniła ją, że dobrze zrobiła. I tak było całkiem nieźle, skoro ani nie rzucał się do ataku, ani nie uciekał w panice.
- Może z waszymi zwierzętami będzie łatwiej, bo przywykły do... towarzystwa innych drapieżników? - powiedziała do Nóirin.
W końcu w naturze rzadko obok siebie siedziały wiewiórka, wilk i sokół, ale Brenna tak naprawdę nie miała pojęcia, jak to wszystko działa. W każdym razie odnotowała sobie, by nie wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, aby nie przestraszyć ani nie rozgniewać chowańców.
McTaggert mogła podejrzewać, że druidka wybrana na ambasadorkę zna zasady ruchu drogowego. Możliwe, że była tu, aby jej przypilnować. Ale aż trzy osoby - w tym Set - oznajmiły jej w Lunie, że nie mają pojęcia czym jest sygnalizacja świetlna, więc... Zdecydowanie, zamierzała udzielić wyjaśnień. Wyczerpujących. Dlatego wycofała się w stronę tablicy. Stresowała się bardziej niż zwykle, starała się jednak nie dać tego po sobie znać.
- Zasady są mniej więcej te same, przynajmniej póki daleko nie podróżujeszodparła Setowi. Ale wątpiła, by mieli w najbliższym czasie przenieść się do Wielkiej Brytanii, gdzie mieli te całe szaleńcze zasady ruchu drogowego. - Chociaż póki nie przywykniecie do Norwood, odradzam odwiedzanie dużych miast. A jeżeli chodzi o zgubienie się: mam dla was mapki Norwood i listę osób, do których w razie czego można zwrócić się o pomoc. Poza tym chciałabym krótko wyjaśnić podstawowe zasady poruszania się pieszo po miasteczku, sygnalizacji świetlnej i przejść dla pieszych, bo w Lunie kilka osób wspominało, że to dla nich nie do końca jasne. Wyjaśnię też, które miejsca mogą być niebezpieczne. Jeśli chcielibyście, żebym wyjaśniła coś konkretnego poza tymi rzeczami... albo uważacie, że coś z tego, o czym wspomniałam jest jasne i nie wymaga omawiania, to dajcie znać - poprosiła... po czym umilkła na chwilę, trochę skołowana zachowaniem ptaszystka.
Czaił się na jej włosy.
Dobrze, że na włosy nie oczy. Albo aortę.
- Aha - podsumowała na słowa Cait. - Cieszę się, że tego nie zrobił - przyznała, odruchowo dotykając swoich włosów. Miała wrażenie, że te pazury mogłyby ją trochę podrapać. Pewnie zresztą stanęłaby wtedy jak słup, nie mając pojęcia, co z tym fantem zrobić.
Rozejrzała się jeszcze, a kiedy póki co kolejne pytania nie padały, obróciła się do tablicy.
- To jest chodnik... - zaczęła wyjaśniać, po kolei tłumacząc przeznaczenie chodnika, przejścia dla pieszych, parkingów oraz ruchu prawostronnego. Wszystko ilustrowane było grafikami, których dotykała po kolei. Potem przeszła do sprawy świateł i innych spraw związanych z przemieszczaniem się po Norwood.
- Jakieś pytania do tej części? - spytała, gdy skończyła, gotowa teraz przejść do omówienia mapy Norwood, zmiennych mogących pomóc... i rozdania odblasków.

/Pominięcie ustalone z Eoinem na discordzie, jeśli będzie chciał, to się po prostu wtrąci w dowolnym momencie/
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Nie Kwi 03, 2022 9:17 am
Powrót do góry Go down

Nóirin
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las 50TbUqzH_o
Nóirin


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las 50TbUqzH_o
Dair bán // always faithful

Może tak być, to prawda zwróciła się do Brenny. — Na razie jednak pozostaje kwestia nowych zapachów, nowego miejsca. Zwierzęta zawsze się stresują, choć sądzę, że szybciej do tego przywykną.
...od nas, ale to jedynie dodała w myślach.
Nóirin sama była ciekawa, jak jej suka będzie zachowywać się w Norwood. Pamiętała, że Psota była dość żywiołowa, gdy przyszło jej i druidce odwiedzić Olympię. Za duźo bodźców i hałasu robiło swoje. Z początku rozdrażnienie, a potem sama ciekawość. Tutaj sytuacja mogła być o tyle odmienna, że miasteczko składało się ze zmiennych, których zapachy mogły być intensywniejsze. Zwłaszcza od strony wilków. Jeszcze jeśli znalazły się co dziksze okazy, które potrafiły oznaczać teren...
Karmelka zaraz pyskiem tknęła dłoń złotnika, jakby chciała czym prędzej zachęcić do zabawy. Nie było jednak takiego zainteresowania jak zazwyczaj ze względu na to, że pozostali druidzi zajęci byli wysłuchiwaniem Brenny. Psina łypała okiem na pumę i pozostałe ptaszyska, jeśli te były w okolicy. Choćby na głowie Caitrii. Zaraz uniosła łeb z zaciekawieniem.
Nóirin trzymała dłoń na wysokości szyi swojego psa, już wcześniej zauważając jej zachowanie; znała czworonoga na tyle, żeby wiedzieć, że wystarczyła chwila nieuwagi, aby ta wyskoczyła do pozostałych zwierząt z chęcią zabawy.
Kobieta faktycznie miała pojęcie w temacie ruchu drogowego, bo prawdopodobnie gdyby było inaczej to nie siedziałaby dzisiaj. Słuchała więc w milczeniu, nie przeszkadzając tłumaczącej Brennie ani nie dodając nic od siebie, póki nie widziała takiej potrzeby. Na razie nie padło nic, co byłoby dla Nóirin niezrozumiałe; zawsze jednak warto było sobie utrwalić wiedzę albo najzwyczajniej w świecie powtórzyć zasady.
Uśmiechnęła się półgębkiem, gdy McTaggert pokazywała poszczególne ilustracje. Sama rysowała? Były gdzieś zrobione ich zdjęcia? Wydawały się mało naturalne, bo ani razu nie widziała tak schludnej sygnalizacji.
Pokręciła głową. Nie, ona nie miała pytań.  

@Brenna McTaggert  @Sétanta  @Caitria
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Nie Kwi 03, 2022 12:52 pm
Powrót do góry Go down

Sétanta
Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Sétanta


Avatar 2 : Leśna szkółka, 18 sierpnia, las AdHTxKnt_o
Dair bán // always faithful

Mógł powiedzieć, że Brenna się trochę stresuje ale jego zdaniem zupełnie niepotrzebnie. To w końcu oni polegali na jej wiedzy, więc stres z tym związany wydawał się lekko nie na miejscu. Byli w końcu razem w tym zrozumieniu a z tego, co udało mu się zapoznać z Brenną, ta raczej miała dobre intencje, dlatego nie powinna czuć się zdenerwowany. Każdy tutaj był bardzo dobrze nastawiony do niej samej, ale z drugiej strony…czy sam nie rozumiał stresu z publicznymi wystąpieniami? W końcu jego nieśmiałość znacząco przeszkadzało mu w pełni podjęcia roli oratora, dlatego też starał się nie oceniać.
Tak jak inne chowańce siedziały w okolicy, tak jego kruk postanowiła siedzieć sobie gdzieś z dala. Za to teraz spoglądał na okolicę, delikatnie głaszcząc jeszcze Karmelkę tak aby ta poczuła się pewniej, gotowy zaoferować jej przestrzeń na kolanach, gdyby to miało sprawić aby poczuła się pewniej. Mimo to też od razu wyciągnął swój notatnik, od razu zamierzając zapisywać wszystkie informacje, które mogłyby przydać się nie tylko, gdyby sam odświeżył sobie informacje ale również w sytuacji gdyby ktoś inny chciał dowiedzieć się o ruchu drogowym.
- Czyli w sumie możemy liczyć na to, że wszyscy kierowcy będą jechać tak samo. Dobrze wiedzieć. – Pokiwał jeszcze głową, spoglądając jeszcze na pozostałe panie żeby zobaczyć, czy jednak wszystko dzieje się dobrze i czy one nie mają jakiś pytań, zapisując tez odpowiedzi, których udzieliła im Brenna. Miał jeszcze ochotę zapytać, czy do mapek i wyjścia dołączono może zdjęcia tego, jak te osoby wyglądają, ale tak w sumie nawet nie wiedział czy wypadało o to pytać. W końcu jeszcze nie wszyscy orientowali się kto jest kim.
Słyszał jeszcze o dziwnych rzeczach o których dowiadywał się po raz pierwszy i teraz spoglądał na to wszystko, łącznie ze zdjęciami, tak jakby teraz musiał też wszystko potem przetrawić na potem. Uniósł jeszcze dłoń kiedy na nowo oddała im głos, nie wiedząc, czy teraz mógł jeszcze o to zaczepić, ale jednak by chciał.
- Czy na parkingach stają tylko samochody, czy jednak są też tam takie rzeczy jak powozy albo coś innego? A jak nie, to gdzie się takie rzeczy parkuje?
Re: Leśna szkółka, 18 sierpnia, lasLeśna szkółka, 18 sierpnia, las Empty
Pon Kwi 04, 2022 12:05 pm
Powrót do góry Go down

Sponsored content



Powrót do góry Go down
Skocz do: